Zaiste - człowiek legenda. To dzięki niemu co roku mamy możliwość uczestniczenia w konferencji PolyConf (dawniej RuPy). Osobiście uczestniczyłem w PolyConf po raz pierwszy. Forma niewiele odbiega od wcześniej wspomnianego RuPy. Świetna przygotowanie od strony organizatorów. Tego można się spodziewać, od ekipy, która to robi już 10 lat.
Konferencja trwała 3 dni: od 30 czerwca do 2 lipca, 2016 roku.
Do Poznania dotarliśmy w składzie: Ja, Kamil Kiełbasa oraz Krzysztof Syrytczyk samolotem. Świat pięknie wygląda z perspektywy ptaka!
Poznań, to piękne miasto. A najładniejsze miejsce to chyba rynek.
Dzień 1
Pierwszy dzień zaczęliśmy od tego co często robię, czyli poranny trening biegowy. Bieganie jest świetnym sposobem na rozpoczęcie dnia. Kiedy człowiekowi nie chce się iść do pracy, to po kilku kilometrach podnosi się poziom endorfin we krwi i od razu jest większa energia na wszystko.
Jak zwykle, kiedy jestem na konferencji (albo meetupie) to robię notatki. Jeśli jesteś zaciekawiony gdzie one są to zapraszam Cię do repozytorium na moim profilu na GitHubie: github.com/piecioshka/notes-polyconf-2016
Pierwszy na scenie pojawił się organizator. Opowiadał on o swojej roli w organizacji oraz podziękował wszystkim za przybycie i zaprosił do uczestniczenia przez kolejne 3 dni w świetnym wydarzeniu.
Jak to na każdej konferencji do zebrania jest kilka giftów dla uczestników. Najlepszym jest oczywiście oryginalna naklejka z logiem konferencji.
Dzień pierwszy konferencji zakończyliśmy w barze oglądając mecz Polska - Portugalia. Niestety w karnych przegraliśmy. W sercu pojawił się smutek. Jednak nie wolno zapominać, że doszliśmy tak wysoko - to przecież Ćwierćfinał Mistrzostw Europy.
Dzień 2
Drugi dzień zaczęliśmy świetnymi prelekcjami. Natomiast podczas przerwy obiadowej mogliśmy zagrać w bubble soccer.
Jedzenie i piecie podczas konferencji to bardzo ważne elementy. Człowiek z nudów nie ma co ze sobą zrobić. Nuda pojawia się, nie ze względu na słabe prelekcje, tylko na brak interakcji. Jeśli siedzimy 8 godzin i nic nie musimy robić, tylko słuchać, to siłą rzeczy ziewanie to normalne zjawisko.
Organizatorzy wiedzą, że programiści lubią smakołyki, więc zorganizowali pyszne desery, które mi osobiście MOCNO przypadły go gustu i zjadłem ich 3.
Ostatnim wykładem drugiego dnia był talk o projekcie Seif, który poprowadził Douglas Crockford.
Na zakończenie dnia, zrobiliśmy sobie zdjęcie z Douglasem:
Dzień 3
Trzeciego dnia mieliśmy panel lightning talków, podczas których mogliśmy usłyszeć JavaScript!
Lesson learned, czyli czego się nauczyłem?
Wskazówki do slajdów:
- na pierwszym slajdzie link do wersji online oraz do Twittera
- na każdym slajdzie w prawym dolnym rogu Twitter username
Bardzo dziękuję organizatorom, za włożone siły w organizację tak dużego przedsięwzięcia jakim jest konferencja ze speakerami z najwyższej półki.