Przejdź do treści

Dlaczego wybrałem VPS?

Zawsze chciałem mieć pełną kontrolę nad serwerami na których trzymałem swoje projekty. Niestety, ale hostingi których używałem “od zawsze” nie dają takiej możliwości.

Zwykły hosting daje warstwę abstrakcji nad usługami, które serwują pliki. Mamy już preinstalowany web-serwer, interpreter PHP, bazę MySQL i inne (narzędzia mało przydatne dla Frontend Developera). Tym samym nie mamy dużych możliwości konfiguracyjnych, ze względu na brak uprawnień.

Relacja między internautą, a VPS-em wraz z przykładową konfiguracją domeny wykupionej w Nazwa oraz serwera w OVH.

Żegnaj Nazwa, witaj OVH!

Na nazwa.pl miałem wykupiony hosting, którego przedłużenie liczyło się z dużymi kosztami. Postanowiłem zrezygnować z tej usługi na rzecz innego providera. Polska firma straciła wieloletniego klienta. Niestety, ale moja świadomość urosła do tego, że wcale nie muszę korzystać z tego jakże reklamowanego hostingu, aby być tak samo (a nawet bardziej) zadowolony.

Słyszałem od obecnych użytkowników OVH, że za tyle pieniędzy ile płaciłem za hosting w Nazwa.pl, mogę sobie kupić usługę VPS.

Testimonial

Dzięki OVH mam swój serwer, na którym mogę zrobić to, co na lokalnej maszynie. Prosta konfiguracja serwera VPS sprawiła, że już nigdy nie wrócę do hostingu.

Czym jest usługa VPS?

VPS (Virtual Private Server) to maszyna typu serwer, która podzielona jest na kilka mniejszych środowisk. Do każdego środowiska możemy przypisać inne dane dostępowe. Tym samym, na jednej maszynie jest możliwość obsługi kilku klientów (właścicieli wirtualnych maszyn).

I ja jestem jednym z tych właścicieli. Mam możliwość instalacji dowolnego systemu operacyjnego (z predefiniowanej listy). Po jego instalacji mogę zrobić z systemem co zechcę, ponieważ jestem w posiadaniu konta root.

Zaparkowanie domeny

Aby internauci nie musieli wpisywać adresu IP naszego serwera wykorzystuje się łatwe do zapamiętania nazwy, czyli “domeny”.

Co zrobić, aby użytkownicy mogli wykorzystywać dobrodziejstwa domen?

Posiadacze domen muszą “zaparkować”, ją na jakimś serwerze typu Name Server za pomocą protokołu DNS (Domain Name Server).

Korzystając z Nazwa miałem domeny zaparkowane na ich serwerze.

Termin “zaparkowanie domeny” w skrócie oznacza skonfigurowanie dla domeny dwóch serwerów, które troszczą się o przekierowanie użytkownika na właściwy webserwer.

Pierwszy z nich jest właściwy, drugi zapasowy i wykorzystany w sytuacji, gdyby ten pierwszy nie był w stanie spełniać swojej roli.

Konfiguracja domeny piecioshka.pl, której przypisane są serwery DNS. W moim przypadku wykorzystuję usługę CloudFlare, aby wytrzymać ruch generowany przez czytelników mojego bloga.

Instalacja środowiska

Aby wydłużyć trochę artykuł dodam jeszcze parę zdań o tym, jak odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości.

System operacyjny

OVH daje możliwość zdefiniowania jakiego systemu operacyjnego będziemy używali. Polecam wybór Ubuntu ze względu na:

  • największą liczbę paczek możliwych do instalacji
  • niezliczoną liczbę artykułów i tutoriali jak coś zrobić

Po instalacji zalecam aktualizację paczek, ze względu:

  • dodanie łatek bezpieczeństwa
  • nowości w programach
  • wdrożenie optymalizacji wydajnościowych

Aby to zrobić należy wykonać polecenia:

Copy + paste

apt-get update
apt-get upgrade

Nowy użytkownik

Nowy system nie posiada użytkownika domowego (ma tylko root-a). Dlatego też trzeba stworzyć konto z którego będziemy korzystali na co dzień. Aby to zrobić należy wydać polecenie:

Copy + paste

adduser --home /home/piecioshka piecioshka

gdzie:

  • --home to opcja określająca katalog domowy dla nowo stworzonego użytkownika
  • /home/piecioshka to ścieżka do katalogu domowego
  • piecioshka określa nazwę użytkownika

Konfiguracja

Nie chcę opisywać tutaj konfiguracji podstawowych narzędzi zainstalowanych na nowych systemie (choćby z uwagi na bezpieczeństwo).

Jako użytkownika linux-a poradzisz sobie bez problemu z instalacją. Masz teraz po prostu czysty system, który konfigurujesz według własnych wymagań.

Ejj czytelniku!

Jak Ci się podoba taki DevOps-owy temat? To, że jesteśmy front-endowcami, to wcale nie znaczy, że “klepiemy stronki” i nie potrafimy zbudować środowiska do naszych projektów!

Uważam, że każdy developer (na odpowiednim poziomie) powinien wiedzieć jak działa internet, aby móc pokazywać aplikacje których jest autorem swoim klientom.